MDanielo - 2008-08-06 13:26:28

Siema ;)

Jesteście w jakimś związku?? Ja mam dziewczynę, jestem z nią od prawie 2 lat. Ona bardzo się o nas martwi i przeżywa to, że wyjeżdżam jakby nie patrzeć za 3 tygodnie.

Napewno nie jeden jest w podobnej sytuacji, co wy o tym myślicie?? Mamy jakieś szansę? Z przepustkami tak naprawdę nic nie wiadomo, choć ja zapewniam swoją, że co tydzień będę w domu.. jak jest u was?

Sandking - 2008-08-06 13:43:10

Jestem kawalerem i jakoś nie wygląda, by w najbliższej przyszłości miałoby to się zmienić ;)

A co Ci mogę napisać MDanielo, jeżeli jest to poważny związek, to wytrzyma wszystkie trudy, nie ważne co was spotka na drodze. Twoja kobieta musi wiedzieć, że nie zawsze będziesz miał tą przepustkę na weekend, bo np. trafi Ci się wyjazd, poligon, nocka, kadra Ciebie nie puści, bo np. podpadniesz im albo oblejesz egzamin. Do tego, musi zrozumieć, że nie będziesz jej mógł wszystkiego mówić, ponieważ obowiązują Ciebie pewne tajemnice. Jeżeli wytrzymacie przez pierwsze miesiące, to nic tylko pozazdrościć, ponieważ nie ma lepszego wsparcia niż kobieta, która rozumie człowieka. ;)

k4rol3k - 2008-08-06 13:47:42

ja mam 9 godzin do wrocka pociagiem i raczej do domu bede przyjezdzal kilka razy do roku bo nie ma sensu na jeden dzien jechac. A to jak Wasz zwiazek dalej sie bedzie rozwijal to zalezy od Was wiadomo ze latwo nie bedzie poniewaz nie bedziecie sie nazbyt czesto spotykac ale jak to mowia jak kocha to poczeka ;)

Jedker - 2008-08-06 14:08:13

Mi  się akurat układa z pewną panną i dzięki Bogu ona jest z Wrocławia. Pożyjemy, zobaczymy, byle niezapeszyć, bo jest wszystko na dobrej drodze:) A jak z tą nic nie wyjdzie to...Co ma wisieć nie utonie, kiedyś na pewno ktoś się znajdzie. Na razie cieszę się ze stanu singlowego :D

Time Hunter - 2008-08-06 14:39:51

ja tez mam panienke ale nie widze przyszlosci dla zwiazku na odleglosc ... co mi tam ... znajdzie sie inna :P

Jedker - 2008-08-06 14:46:56

Ja powiem po swoim przykładzie, że nie ma związków na odległość:D Zresztą, nie tylko moim. Mam kumpla, który miał dziewczynę z Koszalina(550 km do nas). Skończyły się wakacje, nie minął miesiąć, a już nie są ze sobą.

MDanielo - 2008-08-06 14:55:52

Jakby nie patrzeć ja mieszkam ok. 100 km od Wrocka :P Więc każdą przepustkę napewno bym wykorzystał. No, ale cóż, różnie to bywa. Chciałem się dowiedzieć czy Wy macie podobne 'problemy'. Wiadome jest jedno, że w szkole napewno będzie co robić i nie będziemy się nudzić :P

Gachu05 - 2008-08-06 17:38:52

No ja mam MDanielo identyko sytuacje, tylko krotszy staz, a zakochany jestem po uszy, jest to jedyna osoba ktora mnie tu trzyma i do ktorej jak cos bede wracac.

MDanielo - 2008-08-06 17:50:35

To będziemy jak coś wracać razem xD  Nie no, a tak na poważnie jak sobie to wyobrażasz?? Jak oboje sobie to wyobrażacie, ona jest świadoma tego wszystkiego co nas czeka? Jak oceniasz szanse, bo jakby nie patrzeć trzeba być realistą...

Moja dziewczyna jest rok młodsza ode mnie, no i niby będzie chciała studiować we Wrocku, więc wtedy było by super, tylko byle przeżyć rok :P

Gachu05 - 2008-08-06 18:22:33

Moje Skarby bezcenne tez o rok mlodsze sa i tez chcialyby (chcialyby, a co przyszlosc przyniesie to inna bajka) we wrocku studiowac, a jak to sobie wyobrazam, a no tak, ze ino jak bedzie wolne to predziutko do niej przyjezdzam, innego wyjscia nie ma. Najgorszy ten peirwszy miesiac unitarki bedzie. Jezeli ona kocha mnei tak mocno jak ja (a twierdzi ze mocniej) to musi nam sie udac, wogole ja nie dopuszczam mysli ze moglby nasz zwiazek sie rozpasc.

Sandking - 2008-08-06 18:38:18

Jest też takie stare powiedzenie - "Jak nie ma w domu chłopa, zgłupieje i Penelopa", ale to trochę przesadzone ;)

Siudi - 2008-08-07 23:32:57

no no .. fajnie ze ktoś poruszył ta sprawę.. ja mam tez problem... Zakochałem sie po uszy i teraz nie wiem co robić.. czy przetrwa Nasza miłość taka odległość.. ja wytrzymam bo przecież będzie co robić w WSOWL ale najbardziej boje sie o nią ... fakt faktem ze ona tez rozpoczyna studia tyle ze w innym miescie. nie wiem jak to będzie z przepustkami ale powiedziałem jej ze bede przyjeżdżał najczęściej jak to możliwe chociaż do domq mam 300 km. NA szczęście moja kobieta również sie zakochała po uszy i jest super między nami... fakt faktem ze ona jest wyjątkowa.... Twierdzi ze będzie czekała na mnie ... Ciesze sie z tego:)

KeV - 2008-08-07 23:37:08

Ja mam o tyle latwiej (?), że moj zwiazek (2,5 letni) rozpadł się z wielkim hukiem jakieś 7-8 miesięcy temu. Dało mi to motywacje do podjęcia działań i realizacji marzeń o karierze w WSO :P gdyby nie to, nie spotkalibysmy sie na egzaminach i nie byloby mowy o wspolnej przyszlej nauce i służbie...

Sandking - 2008-08-08 09:24:54

Myślę, że wy wytrzymacie, ale w tych związkach głównym problemem jest druga połówka i jej zrozumienie. To ona będzie na was musiała czekać dłuższy czas, martwić się o was siedząc w domu/uczelni i wiedzieć, że nie zawsze będzie tak cudownie z tymi przepustkami. Wy macie lepiej, bo na WSO będziecie musieli się skupić na obowiązkach, niż na wzdychaniu do swoich lubych (obowiązki w końcu). A usychającym z tęsknoty żołnierzom nikt nie życzy szczęścia w wojsku, zwłaszcza, że tacy często narzekają i dołują resztę ekipy. Dlatego zawsze lepiej pogadać szczerze, wyjaśnić, że nie zawsze będzie tak kolorowo i łatwo, a przez to dojść do wniosków -> czy dacie radę ;)

szyna297 - 2008-08-08 09:26:04

Kobieta może dać duże wsparcie ale tylko wtedy gdy nie martwisz się o nią

Sporo osób odradzających wojsko argumentuje to tym że rozwód jest pewny itp
To też bierzemy na siebie razem z całym wojskowym bagażem


Ale nie ma tego złego bo jak mawia staropolskie przysłowie "za mundurem panny sznurem"

Obecnie jestem wolny choć poznałem fajną panne własnie ze śląska ;]

karolka167 - 2008-08-08 12:54:35

widzę że chcecie się "zatroszczyć" o wszystko i wszystkich przed wyjazdem do WSOWL

Time Hunter - 2008-08-08 21:19:35

hehe a jak nasze dziewczyny mają sie do tematu ? jadą jako single czy ich "chopy" bedą na nie czekać? ;)

k4rol3k - 2008-08-09 03:10:42

ja jestem singlem i dosc dobrze mi z tym, ale powiem Wam inna rzecz jestesmy dosc mlodzi i watpie zeby ktokolwiek z Was przezyl to wszystko i po szkole byl z ta sama osoba, rozumiem to ze wiele osob powie 'kocham' ale nie zapominajcie ze mamy 19-20 lat i takie zwiazki nie sa na cale zycie a zwlaszcza w tym zawodzie ktory chcemy wykonywac jezeli ktos przetrwa to gratuluje bo takiego zwiazku tylko pozazdroscic ale szczerze w to watpie ze przetrwa bo w tym wieku nie ma mowy o prawdziej milosci bardziej wiaze nas fizycznosc ale to kazdy sam sie pewnie przekona na wlasnej skorze.

marcing001 - 2008-08-09 10:00:24

ja z dziewczyna jestem jestem juz 3,5 roku. Wiadomo są obawy ze sie wyjedzie ona sie zmieni itp. ale zaufac chyba trzeba? a szczegolnie gdy to dziewczyna z ktora sie nie jest miesiąc

Gachu05 - 2008-08-09 10:00:59

Takie pieprzenie w bambus. Jeżeli ktoś będzie myślał "mamy 19-20 lat i takie zwiazki nie sa na cale zycie" , "w tym wieku nie ma mowy o prawdziej milosci" to wtedy na bank nie wytrwają. Jeżeli tak by było jak piszesz, to nie ma w ogóle mowy o poważnym związku. Ja, jeżeli będzie wymagać ode mnie tego sytuacja, to i ze szkoły oficerskiej jestem zdolny zrezygnować.

marcing001 - 2008-08-09 10:03:15

Gachu bez przesady ... dziewcyzna to powinna rozumiec ze spełniasz marzenia, i powinna Ci w tym pomagac, utwierdzac w przekonaniu ze za kazdym razem gdy wrocisz ona bedzie czekac;)

k4rol3k - 2008-08-09 11:55:53

Gachu to tylko moje zdanie fakt ze ledwo na oczy widzialem jak to pisalem ale tego sie trzymam ;) Ty podchodzisz do tego inaczej, moze to i lepiej moze nie, ja poszukam zony jak bede mial stala prace i dom a poki co to duzo sie bawie ;)

Inka - 2008-08-09 21:34:33

To i ja się wypowiem...Nie jestem w żadnym związku więc nie mam tego problemu co Wy.Ale myślę, że jeżeli dziewczyna nie uschnie z tęsknoty,chłopak będzie "silny" hehe, jeżeli są to poważne związki z długim stażem to dacie radę :) Życzę Wam tego :)

klondajk - 2008-08-11 18:05:34

Mam podobnie jak marcing001- dziewczyna 3 lata ta sama:) z tym że u mnie była taka sytuacja, że poznaliśmy się przed szkolą średnią i tak jakoś wyszło że trafiliśmy do tej samej klasy... Moim zdaniem jeśli wytrzymaliśmy tyle bliskości to żadna odległość nie sprawi już większego problemu:D

MDanielo - 2008-08-11 23:23:32

Brat mojej dziewczyny, obecnie 32-letni kapitan (saper xD) mówi nam, że jeśli przetrwamy pierwszy rok, to nie będzie to znaczyć nic innego, jak związek jest silny i potrafi przetrwać wszystko. Jest to prawdziwy sprawdzian dla nas i tego się trzymam, wierzę, że damy radę. A już mam nadzieję, że moja dziewczyna dostanie się na studia we Wrocku i będą możliwe częstsze spotkania ;-)) Damy rade panowie :P

marcing001 - 2008-08-12 00:16:14

Z takim podejsciem musimy pojechac xD

Weekend SPA w Ciechocinku naprawa agregatów prądotwórczych warszawa